sobota, 9 kwietnia 2016

10/4/16 Czyżby Kaczyński przewidział zamach na, ... Kaczyńskiego?

Oto co Kaczyński napisał w swojej książce w 2013 r.: Rozpęta się piekło. Dosłownie i w przenośni. Dosłownie, bo trybuna, na której podczas obchodów V Rocznicy Smoleńska, obecni byli Prezydent, Prezes, i kilku ministrów, stanęła w płomieniach. ***  http://zonacezara.blogspot.ca/2016/04/10416-czyzby-kaczynski-przewidzia.html

Czy 10.04.16 służby USA i MOSSAD zgotują nam "smoleńską szopkę"?
 
Czy 10.04.16 służby USA i MOSSAD zrobią nam smoleńską szopkę  >>  Naczelnik Państwa ("JK"), oraz Minister Obrony Narodowej ("AM"), nie powinni latać wspólnie jednym samolotem. - NIE POWINNI STAĆ OBOK SIEBIE NA TEJ SAMEJ TRYBUNIE. - Nie powinni, trzymając się za ręce, przechodzić przez to samo pole minowe.
 
Słowa te nie są kabaretem, to poważne ostrzeżenie anty-terrorystyczne. >>>  http://ziut.neon24.pl/post/130573,czy-10-04-16-sluzby-usa-i-mossad-zrobia-nam-smolenska-szopke
 
10/4 Czyżby Kaczyński przewidział zamach na,.. Kaczyńskiego?
 
"Rozpęta się piekło. Dosłownie i w przenośni. Dosłownie, bo trybuna, na której podczas obchodów V Rocznicy Smoleńska, obecni byli Prezydent, Prezes, i kilku ministrów, stanęła  w płomieniach.
 
Wyglądało to naprawdę spektakularnie. Zdjęcia te obiegły natychmiast cały świat i stały  się topową migawką w serwisach informacyjnych. Tak naprawdę nikomu nic poważnego się nie stało. Ot, lekkie poparzenia, stłuczenia i otarcia przy ewakuacji. Ale wyglądało to groźnie. Wszyscy powtarzali, jak to nie mieści im się głowie, że coś takiego mogło się zdarzyć w centrum Europy, że trzeba zapobiegać, eliminować, zwiększyć środki…
 
"PRZEMÓWIENIE PREMIER PO ATAKU"

"Rada Ministrów i Sejm zamknęły się w budynkach rządowych na nadzwyczajnych posiedzeniach i obradowały całą noc. Budynki były otoczone uzbrojonymi po zęby kordonami wojska i policji. Niektórzy komentatorzy wyśmiali to, twierdząc, że mamy bardzo słabe państwo, skoro aż tak bardzo boimy się jednego KD-doca z brodą, i z butelką z benzyną. Niektórzy blogerzy wskazywali, i mieli rację,  że to po prostu są zwykli tchórze. Do żadnego polityka, choćby szeregowego, nie można się było wtedy dostać, by przeprowadzić wywiad, stąd dziennikarze skazani byli na kilka lakonicznych i banalnych wypowiedzi zamieszczonych na Twitterze.
Obrady trwały do białego rana. Podobno rozważano wprowadzenie stanu wyjątkowego (co, nawiasem mówiąc, zapewne dodatkowo mogłoby potwierdzać tezę o tchórzostwie).
A kolejnego dnia rano, na warszawskiej Pradze, pojawił się pierwszy znak KD namalowany sprayem na murze, a o godzinie 9.00 premier wygłosiła orędzie do narodu, emitowane na żywo przez wszystkie stacje radiowe i telewizyjne w Polsce.
Oświadczenie i konferencja prasowa Premier.
– Szanowni Państwo! Obywatele! Rodacy!
– Chciałbym dzisiaj, że tak powiem, na gorąco, odnieść się do wczorajszych tragicznych wydarzeń. Otóż chcę powiedzieć, że rząd, rząd i parlament nie dadzą się zastraszyć. Nikt nie będzie nam dyktował za pomocą butelek z benzyną, jaką politykę mamy prowadzić.
Chciałbym też, abyśmy wszyscy spojrzeli na to wszystko pod właściwym kątem. Był to czyn szaleńca, człowieka sfrustrowanego, zapewne też nieszczęśliwego, ale jakże niesprawiedliwego w swych ocenach.
Żyjemy w demokracji, najlepszym z możliwych ustrojów. Władzę sprawują reprezentanci narodu wybrani w powszechnych i jawnych wyborach. Jesteśmy tu, by pracować dla Was, by Wam służyć.
I jeśli robimy to nieudolnie, jeśli kierujemy krajem nie w tym kierunku, w którym uważacie, że powinniśmy, to możecie nas zmienić. Możecie w kolejnych wyborach kompletnie zmienić skład parlamentu i rządu.
I chcę zaznaczyć, że to jest jedyna skuteczna, legalna i dopuszczalna metoda, dzięki której obywatele wpływają na kształt polityki, na kształt sceny politycznej w swoim kraju. Tak działa demokracja. Takie są demokratyczne zasady. A szaleńcom, frustratom i, co tu dużo mówić, kryminalistom pokroju Kujwinowskiego  mówimy zdecydowane „Nie!”.
Powtarzam jeszcze raz. Nie damy się zastraszyć. Od jutra cała administracja i struktury państwa przystępują do normalnej pracy. Zamachowiec został ujęty i osadzony. W dalszej kolejności zostanie osądzony, a niezawisły sąd wyda wyrok. I uważam, że to zamyka sprawę. Dodam jedynie, że mam nadzieję, że nikt, kto czytał list, nie da się nabrać na te brednie o zbuntowanych z KD. Bo gdyby stało się inaczej, nasza reakcja będzie stanowcza i twarda, może nawet bolesna.
Pytanie od dziennikarza
– Jeśli Pani mówi, że rząd nie da się zastraszyć, to czym tłumaczyć nadzwyczajne środki ostrożności. Kordony wojska i policji. Dzisiejsze szczegółowe rewizje wszystkich dziennikarzy, prześwietlanie kamer i tak dalej.
– To standardowe procedury, proszę Pana, przy tego typu zdarzeniach. Jak powiedziałem, od jutra przystępujemy do normalnej pracy i nie planujemy stosowania żadnych dodatkowych środków ostrożności.
Pytanie od dziennikarza
– Skoro uważa Pani, że to odosobniony czyn frustrata, jak wytłumaczy Pani litery KD, które dziś rano pojawiły się na jednym z budynków warszawskiej Pragi
– Nic o tym nie wiem.
Pytanie od dziennikarza
– Czy Pani zapowiedź twardej i bolesnej reakcji to straszenie ewentualnych naśladowców możliwością stosowania przemocy wobec nich?
– Proszę Pana, wszystkie organa państwa działają i będą działać w ramach obowiązujących przepisów i procedur. Dotyczy to oczywiście również, a może nawet w szczególności, policji, która takimi ewentualnymi incydentami będzie się zajmować. I oczywiście ufam, że zajmować skutecznie.
Pytanie od dziennikarza
– Czy przez to, że państwo działa skutecznie, rozumie Pani czternastoletnie śledztwo w sprawie zabójstwa generała Marka Papały, niewyjaśnienie do dziś zabójstwa ministra Dębskiego i inne nierozwiązane sprawy, na które powołuje się zamachowiec?
–  To wszystko, co miałem do powiedzenia. Dziękuję państwu.
***
Przez kilka kolejnych tygodni każde główne wydanie serwisów informacyjnych w Polsce zaczynało się sprawozdaniem z postępów w śledztwie w sprawie Kujinowskiego. I faktycznie, wydawało się, że działał sam.
Przesłuchiwano wszystkich, z którymi miał cokolwiek wspólnego. Rozpoczęto oczywiście od najbliższej rodziny. Później wzywano kolejno dalszych krewnych, sąsiadów, kolegów z kółka szachowego ...
Wszyscy powtarzali to samo. Miły pan z brodą. Rozwodnik nie płacący alimentów ...  . Nieźle grający w szachy. Mający zdecydowane poglądy polityczne zbieżne mniej więcej" (*) ... z polityczną linią prezentowaną przez kapitana Schetino i ludzi z ".Nowotworu". *** 
*** Zmodyfikowany fragment książki Jarosława Kaczyńskiego z Wrocławia : "Zabijajcie polityków" w adaptacji autora notki  >>>    Oryginał tekstu:  http://www.zabijajciepolitykow.pl/pliki/jk_zabijajcie-politykow_ksiazka_fragment_218722.pdf
 
Kim jest Jarosław Kaczyński, który napisał powieść "Zabijajcie polityków"?
ooo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz